Bornholm. Dziś, osobliwa wyspa na Morzu Bałtyckiem. W 2155 wielka metropolia mogąca konkurować z największymi siłami świata. Dzięki Kosmicznej Windzie, cudowi techniki wybudowanemu przez wielkie konsorcjum, Konglomerat, wiele narodów odnosi sukcesy nie tylko w przemyśle, ale też w odkrywaniu kosmosu.
W Born Punk gracz wciela się w trójkę ludzi (no, może dwójkę ludzi, zależy od tego, co uznajemy za sztuczne formy życia) mieszkających na wyspie: Eavi, hakerkę bojową, która teraz pracuje w barze; Mariposę – dyrektora największej korporacji w Bornholm, oraz androida, który nazywa sam siebie Arcymistrzem Flashdrive. A, jest jeszcze kot. Możesz też grać kotem. KOTEM.
Te trzy postacie mają coś ze sobą wspólnego: wszyscy, jeden po drugim, zostają opętani przez dziwne istoty nieznanego pochodzenia, o jeszcze mniej znanych intencjach. Bohaterowie muszą pracować razem, a czasem przeciwko sobie, by odkryć naturę tych stworzeń, ich cele i dowiedzieć się, dlaczego istoty te uważają swoją misję za tak ważną dla przyszłości ludzkości.