Forever Entertainment, ekipa znana przygodomaniakom głównie za sprawą wydanej jakiś czas temu gry Violett, pracuje nad kolejną przygodówką: Tales of the Dragonland: The tyrant and the thief.
Tym razem twórcy chcą nas zabrać do średniowiecznego królestwa, w którym roi się od złodziei, ogrów i smoków.
Nad stolicą Smoczego Wybrzeża zawisły ciemne chmury. Stary, poczciwy król został obalony w krwawym zamachu, na czele którego stał… nadworny błazen. Nowy władca jest tyranem i despotą. W słynącym niegdyś z dobrobytu mieście zapanował głód, a nieposłuszeństwo wobec króla karane jest szubienicą.
Alvin nie ma rodziny, domu i celu w życiu. Utrzymuje się z kradzieży, robi to, odkąd pamięta. Jego życie staje na głowie, gdy pewnego dnia sięga do kieszeni przywódcy Gildii Złodziei. Ten, zamiast dać Alvinowi nauczkę, proponuje mu, że przekaże mu swoją wiedzę w zamian za obietnicę lojalności. Zaczyna traktować chłopaka jak własnego wnuka, uczy go i przygotowuje do wstąpienia w szeregi gildii. W dniu, gdy ma to nastąpić, Alvin przez przypadek odkrywa artefakt, dzięki któremu ma szansę dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest, kim byli jego rodzice i po co tak naprawdę przyszedł na ten świat.
Autorzy, jak to zwykle bywa, obiecują piękną oprawę graficzną, mnóstwo zagadek i łamigłówek, które rozpalą nasze mózgownice do czerwoności i oczywiście wciągającą, pełną zwrotów akcji fabułę.
Gra ma zostać wydana w drugim kwartale bieżącego roku.
Gra na steamie: KLIK