Gry komputerowe to jedna z gałęzi przemysłu rozrywkowego. Jak sama nazwa wskazuje, ma on dostarczyć ludziom czegoś do zabawy; czegoś, przy czym można się zrelaksować i czegoś, co będzie lekkie, łatwe i przyjemne. Czasem jednak zdarza się, że ktoś sięgnie po temat trudny, niewesoły i taki, który bardziej skłania do przemyśleń niż wywołujący uśmiech na twarzy. Jakiś czas temu słyszałem o produkcji opowiadającej o dziecku cierpiącym na nowotwór, która mimo swej tematyki znalazła uznanie wśród odbiorców. Czy tak samo będzie z „Indygo”? Przekonamy się już niebawem.
Indygo – alternatywna recenzja
30 października 2017
42