Na oficjalnym blogu King Art Games pojawił się wpis z trzema utworami ze wczesnej wersji The Book of Unwritten Tales. Pierwszy z nich to temat muzyczny związany ze wszystkim, co w grze złe i nikczemne (czyli głównie z Munkusem i jego mamusią). Pochodzi on z okresu, gdy twórcy poszukiwali wydawcy:
Kolejny utwór również pochodzi z wersji prezentacyjnej przygotowanej dla wydawców. Jest to muzyka, która miała być odgrywana w lokacjach znajdujących się w górach. Jak piszą twórcy, w tym okresie planowali więcej nastrojowych utworów, które miały pojawiać się obok kawałków bardziej melodycznych. Poniższy fragment był jednym z pierwszych takich nastrojowych kompozycji:
Ostatni utwór to muzyka, która miała nam towarzyszyć w zatopionej świątyni. Do finalnej wersji gry trafił początek tego utworu. Pozostała część okazała się zbyt orientalna, więc została zastąpiona bardziej „tajemniczą” melodią.