Moja ulubiona seria gier jest o piratach, więc chętnie sięgam po inne produkcje spod znaku Jolly Rogera. Jakiś czas temu wpadła w me ręce darmowa przygodówka, której bohaterką jest młoda korsarka. Czy ta produkcja też zrobiła na mnie duże wrażenie? A może to gniot, który należy omijać szerokim łukiem? To wszystko postaram się wyjaśnić w tym tekście.
Nelly Cootalot: Spoonbeaks Ahoy! – recenzja
12 czerwca 2017
27