Każda gra stara się do siebie przyciągnąć odbiorcę, choć oczywiście każda robi to w nieco inny sposób. Jedna stara się zainteresować sobą poprzez świetną fabułę, wielogodzinną rozgrywkę, możliwie najlepszą grafikę czy super ekstra rewelacyjną muzykę. Czasem chodzi o coś zupełnie innego, np. o nadmierne epatowanie przemocą. Tego ostatniego jest dużo w opisywanym tu tytule. Musze przyznać, że w przypadku moim odniosło to spodziewany skutek. Zagrałem więc i powiem, czy oprócz brutalności „Phantasmagoria” oferuje coś więcej, czy nie.
Phantasmagoria – recenzja
18 sierpnia 2017
80