Jeśli ktoś z Was od długiego czasu narzekał na gry, w których nie trzeba myśleć, na gry, które „przechodzą się same”, na gry, które nie stanowią żadnego wyzwania i na gry, które są za krótkie niech koniecznie sięgnie po The Eyes of Ara. Od dawien dawna nie spotkałam się z tak mentalnie wymagającą grą, która pochłonęła mnie na ponad 10 godzin nie byle jakiego główkowania. Ale do tychże zagadek, będących niezaprzeczalnie największą zaletą gry, wrócimy za chwilę.
The Eyes of Ara – recenzja
18 lipca 2016
77
